Ohayo !
Pożyczyłam dwa kryminały w naszej bibliotece szkolnej ... tylko dlatego, ze nie mieli niczego nawiązującego do Japonii ... to skandal !! nigdzie nie mogę niczego takiego znaleźć. Chociaż by ,,Bezsenność w Tokyo" albo ,,Japoński wachlarz".
Jak na każdy kraj przystało i Japonia ma swoje legendy.
Chcecie je znać? A, więc zaczynam.
-
Dzikie lisy według wierzeń opętywały ludzi, sprowadzały na nich
choroby i szaleństwo, często też powodowały umysłowe upośledzenie.
Wygnać demona z opętanego człowieka mogli jedynie górscy asceci lub
kapłanki miko z chramów sintoistycznych. Według wielu podań istoty te
potrafiły zamienić się w piękną kobietę i nakłaniały mężczyzn do seksu,
aby wykraść ich energię witalną. Wierzono iż lisy mają słabość do
świeczek i często wykradają z domów lampiony.
Jeden z dzikich lisów jest ukazany w historii Kitsune yamabushi ni ada no nasu koto (O zemście lisa na górskim pustelniku). >a więc uważajcie, żeby żaden lis się do Was nie wkradł xd <
Cesarz wybiera Pierwszego Ministra
Pewnego razu był cesarz, który pragnął wybrać na Pierwszego Ministra
najmądrzejszego, najbardziej roztropnego z poddanych. Po serii
niełatwych prób ostało się w szrankach tylko trzech rywali -Oto ostatnia
przeszkoda, końcowe wyzwanie rzekł do nich cesarz. – Zostaniecie
zamknięci w pomieszczeniu. Drzwi będą wyposażone w skomplikowany,
masywny zamek. Pierwszy, który zdoła się wydostać, zostanie wybranym!
Dwóch kandydatów, którzy wielce byli uczeni, bez zwłoki zagłębiło się w
trudne wyliczenia. Ustawiali w szeregi kolumny cyfr, kreślili zagmatwane
szkice i niezrozumiałe schematy. Od czasu do czasu przerywali pracę,
badali zamek z wyrazem głębokiego namysłu na twarzy i z ciężkim
westchnieniem wracali do swych zadań. Trzeci siedział na krześle i nie
robił nic. Rozmyślał. Nagle wstał, podszedł do drzwi, przekręcił gałkę:
drzwi ustąpiły, i wyszedł.
Pewnego dnia młody rybak o imieniu Tarō łowił ryby, gdy zauważył
małego żółwia, nad którym znęcały się dzieci. Tarō ocalił go i pozwolił
mu wrócić do morza. Następnego dnia zjawił się przed nim wielki żółw i
wyjaśnił, że żółwiem, którego wcześniej uratował, jest córka imperatora
morza, który pragnie się z nim spotkać, aby mu podziękować. Magicznym
sposobem żółw podarował mu skrzela i zaprowadził na dno morza, do
smoczego pałacu. Tam młody rybak spotkał imperatora oraz małego żółwia,
który okazał się być uroczą księżniczką.
Tarō spędził z nią kilka dni, ale wkrótce zapragnął wrócić do swojej
wioski i ujrzeć swoją starą matkę. Poprosił więc o pozwolenie na powrót.
Księżniczce było przykro z powodu jego odejścia, jednak życzyła mu
szczęścia i podarowała pudełko, którego miał nigdy nie otworzyć, bez
względu na powód. Tarō wziął pudełko, wdrapał się na plecy tego samego
żółwia, który go wcześniej przyprowadził do podwodnego pałacu i wkrótce
dotarł do domu.
Ku wielkiemu zaskoczeniu Urashimy wszystko się zmieniło. Jego dom
zniknął, jak i jego matka oraz ludzie, których znał. Spytał miejscowych,
czy ktoś z nich słyszał o Tarō Urashimie. Odpowiedzieli, iż słyszeli o
kimś, kto miał takie imię, oraz że ta osoba zaginęła na morzu przed
wielu, wielu laty. Wkrótce odkrył, że od czasu jego wyprawy na dno morza
minęło 300 lat. Pogrążony w żalu Urashima nieświadomie otworzył
pudełko, które otrzymał od księżniczki. Z pojemnika wyleciał biały dym i
młody rybak nagle się postarzał i zgarbił. Urosła mu długa, biała
broda. Po tym wydarzeniu z morza wydobył się smutny, słodki głos
księżniczki: "Mówiłam ci, byś nigdy nie otwierał tego pudełka. W nim
znajdowała się twoja starość ..."
Ta popularna historia młodego rybaka, jak każda stara baśń czy
legenda, ma wiele wersji. Na przykład w jednej z nich, po przemianie w
starca stał się żurawiem, a zamiast skrzeli otrzymał magiczną pigułkę,
która pozwalała mu oddychać pod wodą. W innej wersji, został zmieciony
przez burzę przed spotkaniem żółwia.
A na koniec pewnie chcielibyście znać japońskie przysłowia.
- Siedem razy upaść, a osiem się podnieść
- I małpy spadają z drzewa.
- Siedem razy poszukaj u siebie, a dopiero podejrzewaj innych.
- Gdy pytasz, wstydzisz się jeden raz; gdy nie wiesz, wstyd jest na całe życie.
- Nie oszlifowany diament nie świeci.
- Choćby własnego kolana, ale się poradź
- Nie wysiane ziarno nie wschodzi.
- W czystej wodzie ryby nie mieszkają.
- Mówiąc co chwila 'dziękuję' zjada się nie trzy, a trzynaście porcji.
- Gdzie słów wiele, mało treści.
- Ściany mają uszy, kamienie mogą mówić.
- Lenie pracują w święta.
- Po pogrzebie - rozmowy o doktorach.
- Słowo mężczyzny twardsze od żelaza.
- Własne dziecko chwali tylko ostatni głupiec.
- I pies, gdy się włóczy dostanie kijem.
- Biedniejesz - głupiejesz.
Napisałam je w kolejności od takiego, które mi się najbardziej podobają, a te naj >według mnie< podkreśliłam. A Wam, które przysłowie najbardziej odpowiada?
Sayonara